Artykuł archiwalny

Ikona BIPIkona Portal PracownikaIkona pocztyFacebookTwitterInstagramYoutubeLinkedinRSSIkona szukaniaPLEN

Krupiński musi przejść do SRK

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej spotkał się ze stroną społeczną i poinformował o planach związanych z przyszłością kopalni Krupiński w Suszcu. W spotkaniu, które odbyło się 22 września w siedzibie JSW, uczestniczyli minister energii Krzysztof Tchórzewski i wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

fot. Tomasz Siemieniec

– Jesteśmy przekonani o słuszności podjętej decyzji. Kopalnia Krupiński musi zostać wyprowadzona ze struktur JSW i przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Ta kopalnia nie ma przyszłości i żaden  z przeanalizowanych przez nas wariantów nie daje szans na trwałe odzyskanie przez nią rentowności. To bolesne, ale najlepsze rozwiązanie dla całej naszej firmy – podkreśla  Tomasz Gawlik, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Przeniesienie kopalni Krupiński do SRK było jednym z punktów podpisanego 29 sierpnia 2016 r. porozumienia pomiędzy zarządem JSW a Obligatariuszami w sprawie spłaty obligacji na kwotę ok. 1,3 miliarda złotych. Uzgodniono obniżenie pierwotnej kwoty spłaty obligacji w początkowym okresie i wydłużenie okresu spłaty o pięć lat, czyli do 2025 roku.

Łączna suma strat KWK Krupiński w ciągu minionych 10 lat sięga ok. 900 mln zł. Zakład wydobywa głównie węgiel energetyczny, na który zapotrzebowanie maleje. JSW chce skupić się przede wszystkim na produkcji najwyższej jakości węgla koksowego, osiągającego wyższe ceny. Dodatkowym problemem jest duże zanieczyszczenie surowca ze złóż Krupińskiego sięgające w ubiegłym roku 59 procent, a w 2014 roku 63 procent.

Żaden z 2 200 pracowników kopalni nie straci pracy. W spółce nadal obowiązują gwarancje zatrudnienia udzielone załodze po wejściu firmy na giełdę. Pracownicy kopalni, którzy nie zdecydują się dobrowolnie na skorzystanie z pakietu osłon socjalnych, a więc urlopów górniczych i jednorazowych odpraw pieniężnych, zostaną przeniesieni do pozostałych kopalni spółki. Przy alokacji ma być brane pod uwagę miejsce zamieszkania pracowników oraz to, by nie rozdzielać zgranych już ze sobą brygad.