Artykuł archiwalny

Ikona BIPIkona Portal PracownikaIkona pocztyFacebookTwitterInstagramYoutubeLinkedinRSSIkona szukaniaPLEN

Górnicy Krupińskiego szybko zaaklimatyzowali się w nowych miejscach pracy

Pracownicy kopalni Krupinski, którzy pracują już w innych zakładach JSW szybko odnaleźli się w nowym miejscu pracy. Nic dziwnego, do tej pory załoga Krupińskiego uchodziła za bardzo zdyscyplinowaną i pracowitą. Do końca marca wszyscy pozostali pracownicy zostaną przeniesieni do innych zakładów JSW.

fot. Dawid Lach

Na razie wszystko jest w porządku. Przyjęli nas tutaj dobrze. Spokojnie pracujemy. Współpraca z kierownictwem jest dobra. Nie ma na co narzekać – mówi Krzysztof Rempega, nadsztygar - kierownik oddziału GPR 6 w KWK Pniówek, do niedawna pracownik KWK Krupiński. – Sam proces przeniesienia odbył się bez problemów. Jest tak jak na Krupińskim, robimy swoje – mówi Łukasz Krzempek. – Nie jesteśmy dziećmi, przeniesiono nas na inną kopalnię i trzeba się z tym pogodzić. Jeśli chodzi o samą pracę, to ogromnym plusem jest fakt, że przodki są w miarę płaskie. Nie musimy już transportować obudowy pod górę, jak na Krupińskim – mówi z uśmiechem Dawid Kanownik.

Pracownicy kopalni Krupiński są przenoszeni do KWK Pniówek, KWK Borynia-Zofiówka-Jastrzębie do Ruchów Borynia i Zofiówka oraz do KWK Budryk. Do dzisiaj zostało przeniesionych już 319 osób. W dziewięćdziesięciu procentach przeniesione zostały całe brygady robót przygotowawczych wraz z dozorem.  – Nie było czerwonych dywanów, ale przywitaliśmy pracowników Krupińskiego przed bramą, wprowadziliśmy na teren kopalni i wyjaśniliśmy, co gdzie się znajduje – mówi Adam Ratka, dyrektor pracy KWK Budryk.  – Później było spotkanie z dyrektorem kopalni, który jeszcze do niedawna była dyrektorem Krupińskiego. Nie muszę mówić, że atmosfera była bardzo przyjazna – dodaje dyrektor Ratka. W sumie dotychczas do kopalni Budryk trafiło już 92 pracowników z KWK Krupiński. – Trafiły do nas cztery brygady przodkowe wraz z dozorem, każda z brygad ma swój przodek – informuje Jarosław Rutkowski, dyrektor techniczny KWK Budryk.

Na Pniówku było podobnie. – Rzadko na kopalnię przychodzi tylu nowych pracowników jednego dnia i to takich, którzy byli trochę nieufni do takiej zmiany. Spotkaliśmy się przed bramą, po krótkiej rozmowie udało się rozładować atmosferę i przeszliśmy na salkę szkoleniową – mówi Aleksander Szymura, dyrektor pracy KWK Pniówek. – Tam pracownicy poznali swoich przełożonych i uzyskali odpowiedzi na wszystkie pytania – dodaje dyrektor Szymura.

Na Pniówek do tej pory przeniesiono z Krupińskiego 102 osoby. Dla nich utworzono nowy oddział robót przygotowawczych - GPR 6. Mają swój przodek i swój dozór. Na Ruchy Borynia i Zofiówka trafiło 122 osoby. Tam również pracują całe brygady wraz z dozorem. Podobnie jak w innych zakładach, również tutaj pracownicy z Krupińskiego pracują w swoich przodkach.      

Alokacja pracowników odbywa się na zasadzie porozumienia stron. Przejście pracownika pomiędzy kopalniami Jastrzębskiej Spółki Węglowej nie oznacza, że zostaje on zwolniony z jednej, a zatrudniony w drugiej kopalni. Żaden pracownik nie otrzymuje nowej umowy o pracę, a jedynie aneks do aktualnej umowy.  

Wszystkich pracowników kopalni Krupiński, którzy zostali i zostaną przeniesieni do innych kopalń Spółki, niezmiennie obowiązują gwarancje zatrudnienia wynikające z Porozumienia zawartego w dniu 5 maja 2011 roku.