Artykuł archiwalny

Ikona BIPIkona Portal PracownikaIkona pocztyFacebookTwitterInstagramYoutubeLinkedinRSSIkona szukaniaPLEN

Jastrzębski Węgiel nie pojedzie na mecz do Włoch

Jastrzębski Węgiel nie pojedzie do Włoch na mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów z Itas Trentino. Jastrzębianie nie pojadą do Trydentu z powodu zagrożenia koronawirusem. Spotkanie zgodnie z planem ma się odbyć w czwartek (5 marca) o godzinie 20.30. Zgodnie z ostatnim stanowiskiem CEV - Jastrzębski Węgiel zostanie ukarany walkowerem, choć klub ma nadzieję, że federacja zmieni zdanie.

fot. Dawid Lach

O swojej decyzji prezes klubu, Adam Gorol poinformował podczas zwołanej w środę konferencji prasowej.  

- Po rozmowie z zawodnikami oraz sztabem szkoleniowym, podjąłem decyzję o tym, że nasza drużyna nie pojedzie do Włoch na ćwierćfinałowe spotkanie Ligi Mistrzów z Itas Trentino - powiedział prezes. - Chcę podkreślić, że sportowo jesteśmy przygotowani do meczu. Zadecydowały tylko i wyłącznie względy pozasportowe. Nasi zawodnicy mają rodziny, małe dzieci i nie chcą ryzykować zarażeniem koronawirusem. Przypomnę, że północna część Włoch jest największym europejskim ogniskiem tego wirusa – dodał Adam Gorol.

Podobnego zdania jest Lukas Kampa, kapitan Pomarańczowych. - Ja osobiście się nie boję wirusa, ale mam rodzinę, małe dzieci i muszę postępować odpowiedzialnie. Każdy z zawodników jest gotowy do rozegrania meczu, ale sytuacja jest nadzwyczajna - powiedział Lukas Kampa. - Prawdopodobnie zostaniemy ukarani walkowerem, ale w spotkaniu rewanżowym, we własnej hali wszystko jest możliwe - dodał. 

W miniony piątek Jastrzębskiego Węgla wystosowały do CEV list otwarty z prośbą o przełożenie lub przeniesienie spotkania. Europejska federacja odpowiedziała, że nie zamierza nikogo zmuszać do podróżowania w objęte epidemią koronawirusa regiony, ale meczu w Trydencie nie przełożyła. Również rozmowy pomiędzy klubami nie przyniosły efektu. Włoski klub nie wyraził zgody na przełożenie spotkania lub rozegranie meczu w miejscu neutralnym.  

We wtorek (3 marca) we wczesnych godzinach popołudniowych CEV wysłał do obu klubów pismo z informacją, że spotkanie nie zostanie przełożone ani przeniesione w inne miejsce, a jeśli Jastrzębski Węgiel nie przyjedzie, zostanie ukarany walkowerem 3:0. Władze europejskiej siatkówki nie nałożą jednak na jastrzębski klub żadnych dodatkowych sankcji. List jest podpisany przez Thorstena Endresa, dyrektora zarządzającego federacji. Decyzja federacji jest niezrozumiała, bo wcześniej przełożono dwa spotkania Ligi Mistrzów kobiet oraz jednego meczu Pucharu CEV mężczyzn. Wszystkie spotkania z udziałem drużyn z Włoch.

Adam Gorol, prezes klubu nie ustępuje. Wysłał do federacji kolejne pismo Głównego Inspektora Sanitarnego Kraju, w którym inspektor rekomenduje, aby nie wyjeżdżać do Włoch.

- Chcemy grać, walczyć o awans i prezes klubu zrobił wszystko, żebyśmy mogli rozegrać ten mecz, w innym terminie lub w innym - bezpiecznym miejscu – powiedział Dawid Konarski, atakujący Jastrzębskiego Węgla. - Wszyscy dostrzegają problem z koronawirusem, tylko nie CEV – dodał dwukrotny Mistrz Świata. Działacze Jastrzębskiego Węgla nie rezygnują z walki i nadal próbują uniknąć walkowera. O interwencję poproszono Polski Związek Piłki Siatkowej.